Pierwszą wiadomością jaką chciałam Wam się pochwalić to to, że zdałam owy kurs baristyczny, z jakiego to powodu bardzo się cieszę i jest powód do oblewania :D
Ale wracając ;)
Jak minęły Wam Święta? mam nadzieję, że na błogim lenistwie i zajadaniu wszystkich pyszności ;)
Jak dla mnie to wszystko za szybko minęło... Zwłaszcza dlatego, ze widziałam Kubusia ( mojego bratanka ) tylko przez 3 dni, a to o wiele za mało... :(
Po świętach trzeba się jeszcze polenić, ale ile można? Przejrzałam więc szafę i będę miała coś na sprzedaż... gdyby ktoś był chętny, podeśle więcej zdjęć i informacji na temat ciuszków... ;) Nie są one wyprasowane, bo późno zabrałam się za robotę... :/
Chciałam pokazać Wam również mój mały pomysł na ramkę... Niestety nie jest to perfekcyjnie zrobione, ale po prostu bolą mnie już palce :( :P została kwestia poprawek ;) jeśli chodzi o zdjęcia, to nie chciało mi się szukać innych, dałam co miałam pod ręką ;)
Zaczynamy od ubranek:
Bluzeczka różowa.
Oraz bluzeczka satynowa czy coś takiego, na szerokich ramiączkach z paskiem z tego samego materiału, którego niestety nie ma na zdjęciu.
A oto efekt mojego starania się i męczarni przy pracy nad ramką. Niestety jakość jak na razie do bani, ale mam nadzieję, że następny projekt będzie lepszy. Niestety tak mnie bolą palce od ćwieków, że nie byłam w stanie wykończyć na cacy... Do wykonania użyłam jakiegoś pudełka, taśmy klejącej, bloku technicznego, nożyczek, linijki i długopisu, i co najważniejsze ćwieków ze starych pasków, w kolorach srebrnym i czarnym :) Może być?
Już wkrótce notka o przygotowaniach do studniówki ;)
See you ;)
